czwartek, 4 listopada 2010

Dzieci Ireny Sendlerowej - Anna Mieszkowska

Bardzo zależało mi, by przeczytać tę książkę, a zwłaszcza by przeczytać ją przed obejrzeniem filmu o (polskim) tym samym tytule. Ta sztuka mi się udała, więc niżej opisuję wrażenia po książce i po filmie.
 

Ludzie dzielą się na dobrych i na złych. Narodowść, rasa, religia nie mają znaczenia. Tylko to, jakim się jest człowiekiem
Irena Sendlerowa (1910-2008)

Historia niezwykłej kobiety, która uratowała w czasie Zagłady 2 500 żydowskich dzieci. Specjalne wydanie książki "Matka dzieci Holocaustu. Historia Ireny Sendlerowej", uzupełnione o rozdział "Życie po książce".

Tom, który przedstawiamy Czytelnikom, jest pierwszą książką o Irenie Sendlerowej. Jej biografia jest piękna i heroiczna, budująca i przejmująca. Książka Anny Mieszkowskiej dokładnie i szczegółowo pokazuje dzieła i czyny, prace i dnie, ujawnia niezwykły format moralny tej wspaniałej postaci. Tylko ktoś najwyższej ludzkiej klasy mógł dokonać czegoś tak ogromnego, jak uratowanie w czasie Zagłady 2500 żydowskich dzieci.


Moja opinia o książce:

„Dzieci Ireny Sendlerowej” to książka opisująca prześladowanie i zbrodnie na Żydach w czasie drugiej wojny światowej, ale przede wszystkim jest to książka o ludziach. Ludzie Ci, członkowie różnych organizacji i osoby prywatne, przyczyniły się znacząco do uratowaniu bardzo wielu dzieci i dorosłych pochodzenia żydowskiego czy też innych, którym groziła śmierć. Działalność tych osób i trud jakiego podejmowały się każdego dnia robi ogromne wrażenie. To wręcz niesamowite na jak wiele sposobów pomagały w tych okropnych czasach, ryzykując życiem swoim i bliskich. Odwaga i dobroć serca jaką wykazywali się Ci ludzie jest niezwykła i w tym gronie największy podziw budzi główna bohaterka, narratorka książki - Irena Sendler.  To jej wspomnienia o ludziach i wydarzeniach są spisane w tej bardzo interesującej książce -świadectwie człowieka o ogromnym harcie ducha i inteligencji oraz umiejętnościach organizacyjnych. Cicha bohaterka naszych czasów, nie przypisuje sobie całej zasługi uratowania ok. 2500 żydowskich dzieci; opowiada też jaki wpływ jej działalność miała na jej życie prywatne, osobiste. Z książki dowiadujemy się, że Irenie Sendler przyszło zapłacić za swoją działalność w czasie okupacji, jak również jeszcze długo po wojnie. Dopiero po latach, trochę przez przypadek, przypomniano sobie o Irenie Sendlerowej i jej wkładzie w ratowanie istnień ludzkich za co została niejednokrotnie odznaczona. Sama zainteresowana nie spodziewała się takich wyróżnień i skromnie stwierdzała, że robiła, co do niej należało, czego ją nauczono jeszcze w domu. Matka jej bowiem i ojciec też byli społecznikami, ludźmi, którzy żyli dla innych i pomocą służyli w wielu trudnych sytuacjach. W takim środowisku wychowywana Irena Sendler nie widziała innej możliwości jak tylko ratować życie ludzkie i uśmierzać ból cierpiących pracując jako pielęgniarka.

Moja opinia o filmie:

Parę dni po przeczytaniu książki w końcu zobaczyłam film o polskim tytule takim samym co tytuł książki;  film amerykańskiej produkcji pt. The Courageous Heart of Irena Sendler (dosłownie: Odważne serce Ireny Sendler). Jeśli chodzi o same fakty historyczne, to oczywiście nie byłam nimi zaskoczona, liczyłam jednak, że po tak interesującej książce, także film ukaże sporo z działalności ludzi pomagających Żydom. Pewnie film nie jest w tym przypadku ekranizacją dzieła Anny Mieszkowskiej, bo dotyczy tylko wybranego fragmentu życia Ireny Sendler, ale i tak czuję niedosyt. Niby mi się film podobał, ale czegoś brakuje, niby chwyta za serce, ale aktorzy nie przekonują, zwłaszcza główna bohaterka. Ukazano metody prześladowania Żydów, poznajemy sposoby ratowania żydowskich dzieci przed śmiercią, ale jest to w filmie jakieś takie niedokończone, niezbyt przekonujące. Bohaterowie, nawet Irena Sendler, są ledwo co zarysowani. Niby logiczne, że główna bohaterka ryzykowała życie, ale wygląda to trochę jakby przemycanie dzieci za mury getta przychodziło jej bez większego trudu. Mając jedynie tylko ten kawałek z barwnego życiorysu Matki Dzieci Holocaustu, nie mamy pełnego jej obrazu jako człowieka, jej pracy oraz poświęcenia, a także cierpienia, jakie stało się jej udziałem. Film można obejrzeć, ale nie ma co liczyć na rewelację.

5 komentarzy:

  1. ja właśnie zaczęłam lekturę tej książki. Od dawna na nią polowałam i w końcu udało mi się dostać w bibliotece.
    Co do filmu, też mam w planie obejrzeć po przeczytaniu, ale czytałam opinie, że laureatka Oskara Anna Paquin tym razem nie popisała się wogóle

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chce przeczytać tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę polecam, film mniej. Dopiero teraz zobaczyłam trailer filmu i chyba muszę dodać, że ja film oglądałam po angielsku, co i tak w sumie nie zmienia treści. Nie mniej jednak, jest naprawdę niestarczającym źródłem informacji. A tak w ogóle, to wydaje mi się, że pani Sendler powinna być wymieniona jako współautorka książki, bo bardzo dużo jest tam jej wypowiedzi i to ona dostarczyła większości materiału zawartego w książce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również jestem po lekturze tej książki i podobnie jak Lemma bardzo ją polecam. Za to film mi się podobał, właściwie to on skłonił mnie do sięgnięcia po tą książkę. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gorąco polecam :-) Bardzo fajna książka.

    OdpowiedzUsuń