piątek, 19 listopada 2010

Dziewczyna w Hiacyntowym Błękicie - Susan Vreeland


"Dziewczynę w Hiacyntowym Błękicie" kupiłam spontanicznie w sklepie Taniej Książki za jedyne 10 zł. Okładka przywodzi na myśl książkę, czy też obraz Dziewczyna z Perłą ale to raczej zabieg marketingowy. Co łączy tę książkę z "Dziewczyną z Perłą" to zapewne miejsce akcji (Holandia) i malarz (Vermeer), ale reszty podobieństw na razie nie potrafię wymienić, bo oglądałam tylko film, a książka „Girl with a pearl earring” czeka na półce. 

Urokliwa i subtelna powieść Susan Vreeland to zapis historii jednego obrazu, począwszy od chwili, która przyniosła natchnienie artyście, poprzez kolejne etapy losów dzieła, kiedy to przechodziło z rąk do rąk, bywało ukrywane albo zapominane, by w końcu spokojnie wypłynąć na powierzchnię.
Podobnie jak obrazy Vermeera powieść ta ilustruje najbardziej intymne i piękne chwile z życia wielu ludzi: gdy zmienia ich miłość, gdy tracą nadzieję, gdy zwycięża ich pragnienie wolności.

żródło

Moja opinia:

„Dziewczyna w Hiacyntowym Błękicie” jest naprawdę urokliwą książeczką, zawierającą kilka ciekawych historii, których wspólnym mianownikiem jest obraz Vermeer’a przedstawiający dziewczynę szyjącą przy oknie. Obraz ten przechodzi przez wiele rąk, za każdym razem stając się niezwykle ważnym uosobieniem prostego i intrygującego piękna. Ludzie nieznający się na sztuce odkrywali w nim niezwykle przyciągający urok, za każdym razem cierpiąc, jeśli musieli się z nim rozstać.
„Dziewczyna w Hiacyntowym Błękicie” klimatem przypomina mi Tulipanową Gorączkę czytając którą czułam się jakbym była znów w Holandii wśród kamienic, urokliwych uliczek i otoczona wodą niemalże z każdej strony. Tu również historie, choć krótkie, wciągają czytelnika w świat różnych ludzi cieszących oczy obrazem na przestrzeni ośmiu wieków.
Książeczka, bo zawierająca zaledwie 170 parę stron, pewnie nie jest jakimś arcydziełem literatury, ale na pewno bardzo przyjemną lekturą, wiele dając czytelnikowi nie żądając dużo w zamian.
Odkryłam, że na podstawie książki powstał film Los pędzlem malowany (całkiem udane tłumaczenie oryginału „Brush with fate”). Bardzo jestem go ciekawa i szukam sposobności, by go zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz