piątek, 28 stycznia 2011

Fioletowy Hibiskus - Chimamanda Ngozi Adichie

Książka skończona wczoraj, a rozpoczęta chyba jeszcze na początku stycznia, ale to tylko brak czasu nie pozwolił mi zapomnieć się podczas jej czytania. Polecam.


Fioletowy hibiskus - oszałamiający debiut młodej nigeryjskiej pisarki - był nominowany m.in. do Bookera, Orange Prize, Caine Prize for African Writing i BBC Short Story Award. To powieść o miłości w czasach terroru - militarnej dyktatury w Nigerii połowy lat 90., ukazująca emocjonalne zawirowania wieku dorastania, potęgę więzów krwi i siłę kulturowych uwarunkowań kształtujących nasze życie. Piętnastoletnia Kambili, jej brat i matka zdają się wieść godne pozazdroszczenia życie pod okiem troskliwego ojca, biznesmena i gorliwego katolika. Mieszkają w przepięknym domu i chodzą do ekskluzywnej szkoły. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej - dobrotliwy ojciec to fanatyczny tyran, który terroryzuje żonę i nie zawaha się poświęcić dzieci w imię swej religijnej obsesji... Główna bohaterka, młoda nieśmiała dziewczyna poddana surowemu ojcowskiemu reżimowi, zaczyna dostrzegać, że życie to nie tylko wieczne przerażenie, strach i bojaźliwe milczenie, ale radość, miłość i wiara w przyszłość. Że jest jak kwitnący ogród, odurzający feerią barw i doznań. Zanim jednak zakosztuje tej radości, musi znaleźć w sobie siłę, by ocalić tych, których kocha.

Źródło

Moja opinia:
„Fioletowy Hibiskus” to ciekawa lektura, mimo iż pewnie niejedna osoba mogłaby powiedzieć, że nic się w książce nie dzieje, że akcja nie jest wystarczająco wartka. Ja jednak mam całkiem odmienne zdanie. Wydarzenia opisane w książce, mniej lub bardziej tragiczne czy radosne, są tylko pretekstem, by ukazać bogaty świat różnorakich uczuć; to właśnie w świecie emocji porusza się czytelnik czytający „Fioletowego Hibiskusa”.
Główną bohaterką jest Kambili, nastolatka mieszkająca ze swoją dosyć zamożną rodziną w Nigerii. Życie Kambili i jej bliskich toczy się wokół religii i szkoły. Ojciec, fanatyczny katolik, utrzymuje życie rodziny na dobrym poziomie materialnym, a wśród ludzi cieszy się dużym autorytetem, niekiedy wręcz uwielbieniem. Jednakże na pozór normalna, kochająca się rodzina, ma swoje dramaty. Przeżywa je głównie za sprawą ojca, bojącego się gniewu bożego, a jednocześnie zadającemu cierpienie swoim najbliższym. Chodzący w białej tunice, służący do mszy, wspierający biedaków i organizacje kościelne, potrafi skutecznie zastraszyć żonę i dzieci, a nierzadko dotkliwie ich pobić. Świetnie też potrafi wzbudzić w nich poczucie winy oraz organizować im życie według własnego uznania.
Czy, kiedy i jak zmieni się coś w życiu tej rodziny, czytelnik dowie się sam. Moim zdaniem „Fioletowy Hibiskus” jest przede wszystkim o więzach międzyludzkich tworzących się i rwących, o miłości, może i o nienawiści. O trudnej drodze, o zależności, o lęku, o zniewoleniu. O wielu rzeczach, o których warto przeczytać, lecz niekoniecznie je przeżyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz